Prawda jest taka, że mam niezwykle tchórzliwego psa, który, choć rozmiaru wcale nie małego, boi się zwierząt kilka tysięcy razy mniejszych od siebie. Jak chociażby pająków. I chociaż sam nie przepadam za tymi stworzeniami, z wyjątkiem człowieka - pająka, uważam, że czasami na zdjęciach wychodzą wspaniale.I niech Nukon trzęsie się ze strachu pod stołem, pajęczyny zostają.
Po sąsiedzku |
1 komentarz:
Do nas przyszedł pająk z lasu, Gustaw natychmiast sprawdził czy jest smakowy, ale kazałem mu go wypluć, bo nie wiadomo na czym to siedziało, a później żałowałem, że go nie zjadł, bo wkręciłem sobie, że w nocy wlezie mi do nosa, ucha czy do paszczy :/
Prześlij komentarz