poniedziałek, 10 września 2012

7 Nukon i sprawa gołębi

Bo to jest tak, przyznać się muszę, że Nukon jest pierwszym czworonogiem, którego mogę spokojnie nazwać przylepą. Nie lubi samotności, a kiedy już, z konieczności, musi zostać sama w domu, popada w depresję lub zrzuca z sof kolorowe poduszki. 

Dlatego gdy w domu jest tylko jedna osoba, Nukon nie odstępuje jej na krok. Lubię, ba, przepadam, gdy siedzę na balkonie, paląc papierosa, a ona siada na moich stopach i wpatruje się w niebo. Patrzę w nie i ja, chociaż każde z nas widzi z goła co innego. Bo kiedy ja podziwiam fruwające nisko gołębie sąsiada, myślę sobie nad wzniosłymi rzeczami i zastanawiam się nad odwiecznym marzeniem człowieka, Nukon ma raczej myśli egzystencjalne - czy to co fruwa, to jest to samo, co pieką w rożnie w każdą niedzielę?


Brak komentarzy: